niedziela, 1 marca 2009

Dlaczego nie PC?



Zanim zacznę zobaczcie sobie ten klip :D




Miłe?
Cały dzisiejszy tekst powstał, gdyż ostatnimi czasy dosyć często dyskutuję z LuciDem, którego denerwuje cała ta makowa otoczka -

Biedne dziecko, kupiło coś i po czasie się zorientowało ze co prawda kupiło ładną zabawkę, ale ciut za drogą i teraz stara się dowartościować, że niby jest "ach i ech". ;) Mac, komputer jak każdy inny, ale z całkowicie zamkniętym systemem, licencjonowanym w jeszcze ostrzejszy sposób niż ten wieszający się i ogólnie do dupy windows. (applowskie OS'y też się wieszają drogi blogerze - ale jak się używa itunes'a i przeglądarkę internetową to nawet win98 będzie chodził bez problemu).


No więc, jaki jest sens kupowania drogiego komputera, który jest niekompatybilny z większością softu używanego na rynku, jest wolniejszy, ma mniej złącz USB i mało gier, a te które są, kosztują 2, 3 albo i 4 razy więcej niż PCtowe odpowiedniki? A do tego ma zamkniętą konstrukcję?
Coś przychodzi na myśl?

To odpowiem.
Zanim w grudniu (2008) nabyłem mego maca, pracowałem na nim w redakcji (2006). Znaczy, nie na macbooku, a na macu pro z os 9. I powiem - nie podobało mi się. System nie wyglądał ładnie, był według mnie nie funkcjonalny, brakowało prawego klika i do tego, jak miałem gotowe artykuły, przerzut ich na PC to była mordęga.
OS 9 wyglądał jak monochrom.
Nie miałem pojęcia jak go obsługiwać. A jednak... coś zaiskrzyło. Zobaczyłem w necie zrzuty z Tygrysa, czyli już OS X. XP nie miał nawet połowy tych funkcji (Vista się 'zainspirowało', oczywiście), które UŁATWIAŁY mi pracę, zamiast wkurwiać na każdym kroku.
Zacząłem grzebać, czytać, oglądać. Oczywiście dowiedziałem sie i o wspaniałościach wpisanych w apple'owski sprzęt i soft, ale także o całym shicie, który podobno jest tam obecny. A - no i cena... Pytanie - czemu za 2,0 GHz proca Intela, 1 GB RAMu, cienką grafikę i nie 15,4" cala muszę płacić ponad 4000 pln (tyle wtedy chyba kosztował)? Bo jest nadgryzione jabłko, a marketing też kosztuje?
Może. W iSpocie zaczęło to wyglądać inaczej.
Oczywiście, sprzedawca jest złem wcielonym, i chce sprzedać nawet największe gówno, byle by zaliczyć zysk. Cóż... jestem sprzedawcą. Nie wydaje mi się, by tak to funkcjonowało. Ilu ludzi nabiorę? Ilu zwróci zakup, jeśli ich okłamałem?

Zacznijmy od zamkniętego produktu. Czemu OS X tylko na Maca i czemu Maca nie rozbudujesz? Nie ulepszysz? Nie dodasz nowej grafy, wymienisz MainBoarda? Proca?
Kupiłeś zły produkt i musisz go ulepszać, ot co! Tak zacząłem postrzegać PC. Mam ciągle dwa piece... albo i trzy. I każdy jest aktualnie starym rzęchem. GPU jest na AGP, procek w najlepszym to Athlon 3000+ ma 2GB ramu (czyli więcej niż mój macbook) a i tak po reinstalce (reinstalka na Macu? Jasne... hmmm... kiedy będzie ją trzeba zrobić? Nie wiem, nie interesuje mnie to, bo wszystko chodzi jak marzenie. A bywa, że nie wyłączam mojej 'zabawki' przez tydzień, a nawet zwalniać mi nie chce - dłużej też pewnie bym nie wyłączał, ale mój lap musi być mobilny) muli. Mniej niż przed, ale jednak. Do tego Outlook Exp. W ogólniaku przestałem go używać, gdyż cały czas się sypał. Przede wszystkim nie chciał ani odbierać ani wysyłać maili. Nie chciał nawet logować się na serwer, bo powiadamiał mnie, że hasło jest złe. Jakie? Mój Mail zrobił ostatnio to samo i wierzcie mi, zacząłem się pienić. Do tego Kadu też zapomniało hasła. Eee. Podpowiem - kabel sieciowy był odłączony.
W każdym razie - szybkość WIN a OS X - ślimak vs gepard... przepraszam - LEOPARD ;)
A - uruchamianie. Tak XP i Vista startują dłużej. Po zainstalowaniu, bez dodatkowego softu. Teraz mój X ładuje się 50 sec. A na starcie ma dodatkowe programy do uploadu - DropBox oraz Cover Sutra. Więcej nie muszę dawać, bo aplikacje działające w tle uruchomię sobie po starcie. WYGODA!
Mac OS X, jest szybszy od windy. Ok. I co z tego? PCty mają szybsze proce, a nie uważam tego za jakiś plus. Tylko, że szybsze uruchamianie (i wyłączanie ZAUWAŻALNIE wpływa na komfort użytkowania). Vista i przy czterech rdzeniach będzie wolniej chodzić, startować i wyłączać się niż mac na dwóch. Nawet jeśli te dwa to 1,6 GHz. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami.
Dalej - Mac OS X i wirusy. Są. Około 100. z czego ile? 90% ma ponad 10 lat? Ile ma winda? 200 000? Może się mylę, ale skala mniej więcej ta sama. Można uznać, że odsetek wirów na maci jest tak nie wielki, że nie zauważalny. Jednym z powodów jest zapewne to, że PCtów jest więcej, a UNIXowe środowisko mniej przyjazne do rozsyłania złośliwości niż to windowsowe. Ile jest wirusów na LINUXy?
Oczywiście można teraz bezproblemowo zainstalować windę na macu (sam mam Parallels) odkąd mamy do czynienia z x86. Pytanie - po co? Apple zamknęło cały system w swoim sprzęcie nie dlatego, żeby nam było trudniej a dlatego, że wtedy mają PEŁNĄ kontrolę nad tym, co się tam może spierdolić, a co nie. Wiedzą mniej więcej (raczej więcej) co sprzedają). Microsoft robi tylko soft. Poza tym, że sami gdzieś mogą zawalić, jest jeszcze masa możliwości do zwiechy w sprzęcie przy produktach trzeciego dostawcy. Jesteście pewni, że system otwarty jest cool, w porzo i bardziej przyjazny dla użytkownika? A macie laptopy? Wymieniacie w nich płyty główne? Procki? A chcielibyście? Jeśli tak, to oznacza, że producent nie sprzedał wam dobrego produktu. Albo - produkt się przestarzał. Właśnie. Starzenie się technologii. Z ręką na sercu - ilu z was ma czterordzeniowe proce. Albo nawet dwu i w pełni wykorzystuje ich moc. Czy te 2x3,06 GHz (na przykład) jest wam do czegoś potrzebne (mówię o ZWYKŁYM użytkowniku, nie grafiku, muzyku czy geeku)? Interesuje was jaka magistrala jest na MB? Jaki chipset? A co jak się zestarzeje? Co jaki czas wychodzą nowe Intele czy AMD? Kilka modeli w roku. Apple wypuszcza swoje MacBooki co... 2 lata? Coś koło tego. Ale będąc ostatnio w Katowickim iSpocie przyszedł kolo z PowerBookiem G3 bodajże i Mac OS X 10.2. Nie wiem, może 10.1 - ale sprzęt był leciwy (1998) i po tylu latach PO RAZ PIERWSZY ujrzał serwis. A - do tego po naprawie działał. Znaczy czytał wszystkie strony internetowe, nie wieszał się przy pracy na programach, był ciągle użyteczny i SPRAWIAŁ przyjemność gościowi, który go lata temu nabył. Oczywiście, nie zamieniłby go na żaden inny. Nawet na nowego MacBooka ('Intel? Wolę PPC'). Ma ktoś z Was ciągle działającego lapa z XX wieku, którego nie oddacie? Którego chcecie używać, bo nie sprawia większych problemów (no, teraz Apple wycofuje się ze wsparcia dla PPC, ale jak by nie było, teraz oznacza ile lat? - 15, PowerPC produkowano od '96)? Albo inaczej. Macie telewizor? Wymieniacie w nim części, gdyż właśnie wyszła jakaś nowa? Szybsza? Albo odtwarzacz DVD - wymieniacie procesor? Zmieniacie soft? Nie. Dlaczego? Bo producent złożył to tak, by działało. Jeśli obsługa jest utrudniona, wymieniacie sprzęt, na taki, jaki wam odpowiada, albo plujecie sobie w brodę, że wydaliście pieniądze na shit.
Maci może nie są IDEALNE, ale za to proste w obsłudze, rzadko się psują, i NIE ZAWIESZAJĄ się często. Po prawdzie, odwykłem od stałego zapisywania stanu mojej pracy. I nawet nie wiem, czy OS X sam mi automatycznie coś zapisuje... Wysypało mi jak dotąd Safari. 3 razy. IE na PC wysypywało mi się co najmniej kilka razy dziennie. I to nie dlatego, że system był jakoś szczególnie obciążony. Nie wiem dlaczego. Ale było to denerwujące. Tak samo jak Outlook, który nie chciał działać prawidłowo.
A - miało być jeszcze nieco o starzeniu. Ile dostaniecie kasy za 2 letniego PCta? A ile za 2 letniego Maca?


iMAC G3 - 'lampka'
__________________________________________




iMAC Intel
__________________________________________


System zamknięty. Skoro tak, oznacza to, że wszystko co zostało napisane na Maca, z ogromnym prawdopodobieństwem będzie chodziło tak, jak powinno. Sprzęt i oprogramowanie mają być ze sobą w PEŁNI kompatybilne, gdyż zostały dla siebie stworzone. Najlepiej będą pracowały ze sobą. Można teraz uruchomić Mac OS X na PC. Jest przecież stawiany na x86. Tylko po co? Nie jest nawet w połowie tak stabilne jak na Macu.
Zamknięcie systemu oznacza wygodniejsze działanie.
Brak wyboru? masz wybór. Kup sobie tańszego PCta. Na Windows Vista.
Nie?
Chcesz Maca? Po co?
Mac z założenia po wyciągnięciu z pudła ma działać. W PEŁNI. OD RAZU. Nie musisz nic instalować, by mieć te funkcje dla których go nabyłeś. Jest OS, jest pakiet iLife (czyli multimedialny - i nie ma porównania w świecie Windows), jest mysz i klawiatura (mówimy teraz o iMacu) i jest ergonomiczny. Ma kamerę iSight, mikrofon, głośniki. Jest ładny, prosty w obsłudze i NIEZAWODNY.
Tak nawijają w spotach i tak jest.
Na dowolnym sofcie Microsoftu było normą ciągłe robienie ctrl+s. Bo niby skąd miałem wiedzieć kiedy się wysypie?

System zamknięty. Jak dla mnie to odpowiednie rozwiązanie.

--------------------------------
Gry.
Są drogie, jest ich dużo mniej niż na PCta. Są trudniej dostępne.
To ja kupiłem zabawkę, czy ktoś, kto ma PCta?
Mam PS2. I pewnie zakupię PS3. To są zabawki.

--------------------------------



Mniej złącz USB mają MacBooki. I tak - nie jest to problem. Sęk w tym, że MacBook ma myć MOBILNY. Po co mu dużo złącz USB? Wozicie se sobą mysz, kamerkę, podgrzewacz, drukarki etc.? I może jeszcze podłączacie to wszystko, gdy lap chodzi na bateriach? Rozumiem, że może być problem na MacBooku Air, który ma tylko jedno złącze, ale w sumie... To też nie jest problem. MOBILNOŚĆ! DŁUGA PRACA NA BATERIACH. Życzę powodzenia, gdy wykorzystacie wszystkie, załóżmy 4 USB, gdy jesteście w podróży. Bo w domu, można nabyć sobie choćby to:


ELECOM, zasilacz i hub USB


--------------------------------

Wolny Mac.
Mój lap ma Intela C2D 2,1 GHz. Gram na nim w sumie w 3 gry. Lincity, Urban Terror (mniej więcej to co CS 1.6) i pasjans. Używam CS2, Gimpa (z ogromną ilością pędzli, co podpowiedziało mi - 'dokup ramu'), OO, Safari, Mail, Skype, iMovie, iPhoto, Kalendarza, iDVD, VLC, QuickTime i RealPlayer.
Żeby było ciekawiej - to mogę uruchomić wszystko co wymieniłem (poza UT, bo odpala się na FullScreen) i komp będzie dalej spokojnie chodził. Moge mieć jeszcze w tle iTunes (z cover sutra) i rozmawiać przez KADU.
Mam tylko 1GB RAM. Jedyna rzecz, która dała radę go spowolnić, to GIMP z masą pędzli. Ładuje się ponad 30 sec.
Więcej RAM to załatwi.


expose
__________________________________________


Mam tylko taki sprzęt. Z GPU Intela GMA X3100. Czyli przestarzałe gówno. Ale jakoś nie zauważyłem, by przy konwertowaniu plików VIDEO coś wolno chodziło. Mogę włączyć konwerter w iMovie w tle i pracować wygodnie na GIMP. Nie widzę różnicy. Oczywiście, jakbym sobie sprawił Maca pro, to bym widział. Ale jak na razie to moje marzenie, które może sie kiedyś spełni. Teraz nie znalazłbym zastosowania dla takiej mocy obliczeniowej. Bo kupno sprzętu za 15 000 dla gier mija się z celem (tyle kosztuje najtańszy Mac Pro na GForce).

--------------------------------

Niekompatybilność z softem.
Hmmm. Brakuje mi OGROMNIE tylko jednej rzeczy. IRFAN VIEW. Aktualnie dzięki MacKozerowi mam niezłą przeglądarkę zdjęć o nazwie JustLooking, ale to nie to samo co windowy IV (iPhoto używam do zarządzania biblioteką zdjęć i do jej przeglądania, JL służy mi do oglądania fot, których do iP nie wrzuciłem, lub nie wrzucę).

Microsoft Office. Nie używam go od lat. Więc na pewno nie czuję braku. Odkąd znam Open Office, to on gości na moim twardzielu. Teraz jednak mam zamiar przesiąść się na iWork.
Nie wiem, czy jest tak wypasiony jak MOffice, ale na pewno będzie lepiej działał na moim Macu i będę mógł go za cenę około 220 pln używać gdziekolwiek (czyt. - w domu, firmie, czy ... gdziekolwiek!). Licencja jest na każdy rodzaj działalności. Nie muszę się zastanawiać, czy wersję za 299 czy 399, 750 albo 2000 będę mógł używać właśnie tam, gdzie chcę. Jedna wersja do każdego rodzaju działalności. I do tego czyta .doc!
Windowsowski MOffice nie czyta doksów z iWork. Prawda?

Rozliczanie PITów.
Robiłeś to kiedyś sam? Ja nigdy. Rozliczasz PITy codziennie?

Programy specjalistyczne.
Są one tym, czym są. Zapraszam do odpalenie Logic Studio na PC.

Czego nie możesz zrobić na swoim Macu, co da się zrobić na PC?

Możesz nawet BEZPROBLEMOWO odpalić Vistę. Legalnie. (ciągle pytam - po co?)
Odpalisz BEZPROBLEMOWO OS X na PC? (system zamknięty... jaka szkoda)

--------------------------------

Cena.
No właśnie. Zapewne płacę za jakąś ideę. 'Think Different'.
Za logo.
Za marketing.
Za zwykły komputer, tylko ładniejszy.




Za komputer na pewno.
I na pewno za NIEZWYKŁY.

Wygodniejszy w obsłudze (od dawna - Expose; pulpity; brak aktywacji OSa; świetnie i szybko działający system; zamknięty, czyli PEWNY i SPRAWNY OS; dobrze wyglądający, mało ważący...).
Wyróżniający się.
Wspaniale wyglądający.
INNY!

Trzeba coś więcej?

A czy podbudowuje moje ego? Odbijam sobie jego cenę?
Ależ, ja wiem za co tyle zapłaciłem 8)






A - bolączki switchera.
Też to wiem.
Ale miłość na początku bywa kurwa ślepa.

Muzyka imprezowa

Eeee... yyy

Inaczej nie da się opisać klimatu miejsca zwanego 'Starym Browarem' w Gliwicach.
Ujmę to tak - gdyby nie ludzie, w ŻYCIU bym tam nie wszedł. Wiało nudą a DJ (gostek nie powinnien się ta zwać) zapodawał Ruhanę i innych Iglesiasów. Może się nie znam, ale cokolwiek można by powiedzieć o CK Wiatrak (zimno było, czasem chujowi ludzie przychodzili) ale tam jak się zachowywałeś to było ok, a Pirat potrafił ogrzać miejsce samą tylko muzyką. Ot tak. Więc, ekipa z pracy i moja kobieta u boku i można było przyjemnie spędzić czas. A 'NIUNIEK' (quote by Carolina) podobno był w porzo. Zmienić DJ, i było by jeszcze lepiej.

Dzięki więc za towarzystwo,

A jutro, czyli dziś, bo jest 00:43, wiecej ode mnie.

Narta!