sobota, 28 lutego 2009

Nowy odcinek Heavy Metal Happy Hour

'We was just discussing which Jonas Brother was gonna suck a dick before twenty'

Yep! Wrócił z nowym odcinkiem :] Śledźcie go, słuchajcie! MINIONS! Have balls!

Hahahahaha!


Powrócił za "your mothers vagina and a bag of peanut M&M".
Zjeb pierdolony ukrył się w zamku :P

Dobranoc i miłego oglądania 8)

heavymetalhappyhour

piątek, 27 lutego 2009

Koncerty, koncerty! Brutal Assault, Haemorrhage i Mjunspil



Hohoho! Koncertowo teraz dzięki monsieur LuciDDreameRowi się porobiło. Zapodał mi wczoraj kilka neewsów, które albo olałem wcześniej (tegoroczne BA jak dotąd mnie nie podnieca, więc ignoruję) albo nie ta muza (gore fest) albo gejostwo first class (Moonspell czy COF). Ale cóż - napiszę to i owo.





No więc... Opeth. Widziałem, koncerty sa w pytę, ale po wydaniu przez Szwedów 'Still Life', jakoś mnie już nie podnieca ich twórczość. Ale, zobaczyć warto.
Testament. Nigdy nie widziałem. Ale chciałbym, bo muzę robią zacną. Pierwszy powód by jechać.
Dark Funeral. Eeee... kurwa, no bez jaj! Dosłownie.
Krisiun. Mus. Na 10 BA dali wyjebisty koncert, krew się lała, łby urywało, młyn jak na polu grunwaldzkim.
Żartuję. Znaczy koncert świetny, ale grali w CZECHACH! Czyli główną atrakcją było stanie i czekanie na plastikowy kufel lecący skądśtam. Młyn, czy headbanging to obce wyrażenia w pepickowym świecie. Ale Brazylijczyków chętnie zobaczę.
Marduk. Ostatnio, jak ich widziałem, zasnąłem. Serio. Nie, nie byłem skuty. Uśpili mnie. Nuda. Fajnie to może na płytach brzmi, a i to nie zawsze, ale żeby koncert! Szwedzkiego BM! Gejostwo.

W sumie to chyba tyle. Bo to jedyne rzeczy, które kuszą. Całe dwa. Fest jest na prawdę zajebisty - jak nie leje. Nawet ostatnio wpadli na pomysł by dać więcej pryszniców, umywalek i zmontować budy służące za przechowalnie cennych rzeczy. Ale kurwa! Żeby nadupcać z plecakami, namiotami etc piechty na pole, bo samochodami nie pozwolą! Nie godzi się.
Nie sądzę, bym w tym roku odwiedził Jaromer. Wybrałem Unholly Fest.


BRUTAL ASSAULT vol. 14

6-8.08.2009
Jaroměř, Czechy
www.BrutalAssault.cz
music festival of extreme art

Beneath The Massacre
Bonded By Blood
Dark Funeral
Darkane
Evile
Gama Bomb
GWAR
Hate Eternal
Krisiun
Machine Head
Madball
Marduk
Misery Index
Necrophagist
Opeth
Pestilence
Suffocation
Suicide Silence
Testament
The Faceless
Turisas
Vreid
Vomitory
Walls of Jericho

także na http://brutalassault.go.pl/
Bilety teraz po 180 pln (3 dni, więcej zespołów i taniej od UF, ale JAKOŚĆ panowie!... chodź UF jest po raz pierwszy. Ciekawe co tam spierdolą?)


-----------------------------------------------


Gore Galore Festival II
23.05.2009, Wrocław


Haemorrhage
Leng Tch'e
Machetazo
Mucupurulent
Malignant Tumour
Epicrise
Neuropathia
Parricide
Carnal Diafrgma
Bloodbastard
Pisstolero
Infekcja
Nuclear Vomit

Bilety:
w przedsprzedaży - 60 zł
w dniu koncertu - 75 zł


Yep, poza Haemorrhage nic mnie nie rusza. Tja, profan jestem, ale chuj tam. Żeby zaraz ostrzyć pazura na Nuclear Vomit, albo Neuropathie. Jak lubicie flaczki i krtań wieprza, to będzie jak w rzeźni. Jak nie... cóz.
I'm a pathologist



-----------------------------------------------


Cradle Of Filth, Moonspell, Turisas
18.04.2009
Kraków, Studio

Moonspell nie wydał nic co mogłoby mnie zaciekawić od 'Butterfly Effect', jedyna wpytna płyta Cnedli to EP 'Vempire', a Turistas? Eee... Co?

To da się jeszcze słuchać:


Ale to?!

IMOŁ ROX, jak boga kocham!

Żenua

czwartek, 26 lutego 2009

more Faith No More


Powroty, powroty. Tym razem FNM zdecydowało sie ponownie jebnąć nieco i zamieszać. Z jakich powodów? Może Fantomas już znudził Pattona? Albo odżyła chęć pogrania w starym gronie, by znów podotykać się siusiakami? Kasy brakło? Mamy masę powrotów! Queen, INXS, The Doors... tylko, że w FNM nikt nie umarł 8) Więc po co wracają? A no poczytajmy ;)



FAITH NO MORE

Faith No More has always stood out as some sort of unique beast; part dog, part cat--its music almost as schizophrenic as the personalities of its members. When it all worked, it worked really well, even if the chemistry was always volatile. Throughout our 17years of existence, the mental and physical energy required to sustain this creature was considerable and relentless. Though amicable enough, when we finally split, we all followed paths seemingly destined to opposite ends of the universe.

Yet during the entire 10 years that have passed since our decision to break up we've experienced constant rumors and requests from fans and promoters alike. Nevertheless, for whatever reason, none of us kept in regular touch, much less to discuss any possibilities of getting together.

What's changed is that this year, for the first time, we've all decided to sit down together and talk about it. And what we've discovered is that time has afforded us enough distance to look back on our years together through a clearer lens and made us realize that through all the hard work, the music still sounds good, and we are beginning to appreciate the fact that we might have actually done something right.

Meanwhile we find ourselves at a moment in time with zero label obligations, still young and strong enough to deliver a kickass set, with enthusiasm to not only revisit our past but possibly add something to the present. And so with this we've decided to hold our collective breaths and jump off this cliff....
BACK, GOD FORBID, INTO THE MONKEY CAGE!!!

We can only hope that the experience of playing together again will yield results erratic and unpredictable enough to live up to the legacy of FNM.
Who know where this will end or what it will bring up...only the future knows. But we are about to find out!

FAITH NO MORE are:
Mike Bordin, Roddy Bottum, Bill Gould, Jon Hudson and Mike Patton


Cokolwiek. Kasa? Może. Grouppies? Możliwe.

Ale można mieć nadzieję, że nie spierdolą swej marki.


Obojęctnie co nimi kierowało, remember - take it...

Inglorious Bastards by QT


No dobra. Miałem przerwę... niedobry jestem :P Ale za to teraz zobaczyłem w pizdkę wyczesany trailer pewnego filmu :D Patrzcie!
Będzie zabijanie naziolków. Krew, flaki i Brad Pitt. Kurwa! Uwielbiam filmy Tarantino!




made by Quentin Tarantino
Bękarty Wojny/Inglorious Bastards



Zapowiada się uczta rzeźnika :]

Sieg Heil!

poniedziałek, 23 lutego 2009

Na poprawę humoru

Dziś mi nie dopisuje, więc LuciDDreameR mi dopomógł. Jak macie podobnie, zobacznie sobie to -->



GOBLIN COCK "we've got a bleeder"

Znalezione na Stonerobixxx

niedziela, 22 lutego 2009

Napalm Records atakuje!


Germańce uderzają ponownie! Tym razem ojczyzna Uncle Adolfa wypuszcza kilka ciekawszych rzeczy.

--------------------------------------------

SWEDISH DEATHMETAL Edycja Luxusowa
Dlaczego luksusowa i dlaczego za 45 eurosów?
Cóż, dostajemy limitowane do 500 sztuk wydawnictwo o wielkości 12" (czyli EPki ;P ). W środku digi z 3 CD z rzadkimi i niewydanymi trackami (demówki, kompilacje i rary z EPek), 500 stronnicowa książka Daniela Ekerotha 'Schwedischer Death Metal (twarda oprawa), plakat.
W książce - encyklopedyczne info o scenie (ponad 900 pozycji), wywiady i foty. Każdemu, kto ma wolne około 215 pln i lubi szwedzki death metal, pozycji tej nie trzeba rekomendować.

(premiera 27 luty 'o9)

--------------------------------------------

AMON AMARTH Once Sent From The...
Reedycja debiutu Szwedów. Zremasterowana z dodatkowym CD 'Live In Bochum 28.12.2008'. Oczywiście są tu jeszcze dodatkowe bajery... ale te wizualne wodotryski raczej nie przysłonią zajebistego materiału na tym kawałku plastiku. Koniecznie wbić do iTunes, by nie uszkodzić nośnika :]

Cena 18 euro
Premiera 27.02

--------------------------------------------

SAMAEL Above
Limitowana edycja nowego Lp Szwajcarów. Jak dla mnie to ten album W KOŃCU BĘDZIE METALOWY w 100%. Bo kurwa, Eternal i to późniejsze coś było jak dla mnie nie do słuchania.

Możecie ją sobie nabyć od 6 marca za 16 eurosów. Ja kupię na bank :]


Do posłuchania:
Black Hole


Illumination


Polygames


--------------------------------------------


Tutaj macie więcej -> NOWOŚCI NAPALM REC.

Nowości muzyczne #2


Witajcie! Dziś powrót do muzy, a właściwie do tego, co tam dzieje się nowego. Teraz na widelcu Century Media.

Ta niemiecka stajnia wydaje reedycje. I do tego całkiem sporą ich liczbę. Sami zobaczcie na tytuły:

- UNLEASHED /Shadows in the Deep, Victory, Warrior, Acros The Open Sea/;
- MOONSPELL /Wolfheart - pierwotna okładka, The Great Silver Eye, Irreligious/;
- SAMAEL /Passage, Aeonics, Eternal/;
- SENTECNCED /Down, Crimson, North From Here, Shadows Of The Past, Frozen/;
- EYEHATEGOD /Dopesick, Take As Needit For Pain, In The Name Of Suffering/;
- ASPHYX /Last one On Earth, The Rack/;
- BLOODBATH /Breeding Death, Nightmares Made Flesh, Ressurection Through Carnage/;
- GRAVE /You'll Never See, Soulless/;
- MORGOTH /Ressurection Absurd - The Eternal Fall, Cursed/;
- NEVERMORE /Nevermore, The Politics Of Extasy, In Memory/;
- SHADOWS FALL /Seeking The Way/;
- TIAMAT /The Astral Sleep, A Deeper Kind Of Slumber, Wildhoney, Commandments/;
- ICED EARTH /Slave To The Dark/;
- DEATH /Scream Bloody Gore, Spiritual Healing, Individual Thought Patterns, Human, Leprosy/;
- DEMOLITION HAMMER /Epidemic Of Violence, Tortured Existance/;
- KRISIUM /Ageless Venomous, Works Of Carnage, Conquerors Of Armageddon/;
- ZIMMERS HOLE /Bound By Fire, Legion Of Flames/;
- FIREWIND /Between Heaven And Hell/;
- THE GATHERING /Nighttime Birds, Sand And Mercury/;
- JAG PANZER /The Fourth Judgement/;
- STRAPPING YOUNG LAD /City/;


Tyle ponownych wydań ze strony CM. Mamy tutaj tak klasyczne albumy wydane przez Niemców, jak i podsumowania muzyczne dla poszczególnych zespołów - kompilacje Lp wydanych przez Century Media.

Oczywiście można to traktować jako wyciskanie grosza od fanów, ale mnie to zwisa. Dzięki temu mogę przynajmniej część kolekcji Mc zamienić na płyty.

Pozdrawiam!

sobota, 21 lutego 2009

Tips & tricks



Odkąd mam maca, czyli od niedawna (znaczy, jestem jeszcze switcherem, nie macuserem... podobno)  ciągle szukam sposobności, by pracowało mi się na applowym sprzęcie wygodniej. Efektywniej. Bez myślenia o 'a jak to się dzieje'. Oczywiście w takim przypadku musiałem trafić w kilka miejsc.
Pomoc przy znajdowaniu różnych przydatnych funkcji -> forum myapple.pl
ploty, newsy etc ze świata apple -> appleblog.pl
przeróżne felietony o fotografii i jabłkach - blog.fotogenia.info
ciekawe i czasem przydatne programy - mackozer.pl

Jeśli więc jesteś 'nowy' zaglądaj tam :) Albo tutaj. Prawdopodobnie po przejściu z Windows będziesz miał podobne problemy co ja.

________________________________________

Screenshoot
Mac nie ma klawisza 'print screen'. Więc jak zrobić to? -->


Całkiem prosto :) Trzymaj klawisze 'jabłko' (command) + shift + 3. Zrzut tworzy się automatycznie na biurku w formacie .png

Jeśli jednak chcesz zrobić screenshota tylko części pulpitu tudzież okna, o np. -->


Tutaj podobnie, tylko zamieniamy element ostatni: 'jabłko' (command) + shift + 4.
Następnie zaznaczamy obszar, który chcemy zrzucić. Plik .png także pojawia się na biurku.


Szybki dostęp do muzyki:
Często na deviant arcie widziałem screeny z okładkami na biurku. Podobało mi sie to i nie miałem pojęcia jak zrobić coś takiego pod windą. W macu można bez większego problemu. Dzięki MacKozerowi (a pośrednio appleblog.pl, który ujawnił mi fakt, że muzyk Sacriversum ma maca i prowadzi bloga macowego) dowiedziałem się o programie Cover Sutra. Akurat wtedy, gdy obchodził urodziny i rozdawał programy i klucze za free ;P

COVER SUTRA

Możliwości wyboru wyświetlania okładek macie kilka -->


Chcecie przewinąć kawałek? Nie ma problemu! Doubleclick w okładkę i:

Voila!
Aha - zapomniałem! Gdy uruchamiacie iTunes, automatycznie włącza się Cover Sutra. Ale to w sumie nie jest najistotniejsze - przy zrzucie paska, tam, nieco wyżej, widzicie taką nutkę 8) Klik dwoma palcami w touchpad (albo rightclick na myszce) w nią i widzicie coś takiego:

wyszukiwarka. Wpisujecie początek lub część tego, co chcecie usłyszeć i macie listę z pozycjami do wyboru. Działa w ten sam sposób jak spotlight (skrót 'jabłko' + spacja).
Nie musicie za każdym razem uruchamiać lub aktywować iTunes - wszystko macie na pulpicie :)
Teraz jednak program jest płatny i można go mieć za 14.95 euro.



DELETE
Jak masz MacaPro albo iMaca (lub podłączasz klawiaturę do MacBooka), to nie masz problemu. A jak masz właśnie MacBooka (podstawowego, Air albo pro)? Nie ma na klawiaturze klawisza delete. Sami wiecie, że backspace nie wystarcza, a napewno nie jest wygodne usuwanie tylko za jego pomocą. Jeśli więc brakuje ci tej funkcji (usuwanie przed tekstem) to nie załamuj się. Kombinacja klawiszy fn + backspace i po bólu :)


SKAKANIE PO POCZĄTKACH WYRAZÓW
Wygodna funkcja, ale skrót ctrl + kierunek nie działa na macu. Naciśnięcie ctrl lub 'jabłka' i kierunku przenosi nas na koniec/ początek wiersza. Polecam więc wciśnięcie alt + kierunek i będzie ok ;)


ŚCIĄGANIE FILMÓW .FLV
YouTUBE - wiele filmów i część z nich chcesz mieć. Co zrobić? Rozwiązaniem jest program Tooble, który sciąga .flv i konwertuje go od razu do iTunes (mp4). Ale problem pojawia się, gdy Tooble nie znajduje danego pliku (a jest tak nawet często). Albo, gdy korzystamy z innego serwisu (muzyczny - RockTUBE, pornograficzne - PornTUBE czy RedTUBE albo jakiekolwiek inne, które mają pliki video). co wtedy?
W sumie proste zadanie ;)
Klawisze 'jabłko' + alt + a i otwiera się okno aktywności. Wybieramy plik o największym rozmiarze z zakładki, która nas interesuje i doubleclick. Otwiera się nowe okno Safari
i zaczyna ściaganie. Plik pojawia się w docku w pobranych rzeczach.


Tyle na dziś :) mam nadzieję, że nieco pomogłem 8)

Dobranoc.

Gadu na Mac OS X!


No dobra, nie mogłem się powstrzymać...

Oglądam właśnie appleblog.tv i padła na moje uszy informacja, że NARESZCIE będzie gg na Mac OS X...

Nie dzierżę kadu i tych pingwinów! A teraz, po premierze (no - jeszcze nie do końca) na iPhone, gadu jest pisane na Leoparda.

Czekać tylko, aż ktoś mądry wpadnie na pomysł i napisze softa podobnego do IrfanView. Bo nie da się normalnie przeglądac grafy na natywnym Mac OS Xowym programem.

To jest znienawidzone przeze mnie KADU:


Dzięki NecroKrisowi za chwile na gg :P

piątek, 20 lutego 2009

Podsumowanie 11-19 luty

Dziś czas na małe podsumowanie 'tygodnia' :)
Postaramy się robić to co piątek... znaczy PODSUMOWYWAĆ :]

Photobucket
- koncert Sepultury w Katowicech
- Siostrzyczki i Tiamat w Polsce, czyli muzycznie obfita zima /Sisters Of Mercy i Tiamt w Polsce/
- Satyricon - clip z LA i Unholy Fest 2009 /nowy klip Satyricon - medley z LA i Unholy Fest w lipcu/
- Tyr w Polsce /Tyr na 3 koncertach w Polsce/


Photobucket
Co w środku?
- Apple i 3 nowe iPhony /czyli plotki o najwpytniejszym telefonie na świecie/
- W Snow Leopard QuickTime będzie już PRO
- MacOS X aktualizacje /wiadomo, ściągnijcie :) /
- Jabłkowe newsy /o książce pewnej :) /


Photobucket
wewnątrz czają się:
- mystic prod. wtf?
- My Dying Bride - nowe uderzenie!
- Behemoth nagrywa nowe Lp


Photobucket
- Po koncercie Sepultury /krótka notka/
- Sepultura zabiła :] /relacja - foty + filmiki/


Photobucket
- Hellhounds Fest 2009 I, II, III i IV
- Relacja naamah z festu, czyli HELLHOUNDS FEST 2009 po mojemu, czyli wyznania

W tych relacjach foty, zwierzenia i filmiki :]
A - nadchodzi DVD z tegoż eventu, więc zacierajcie łapy :D

Pozdrawiam!

czwartek, 19 lutego 2009

Tyr w Polsce

Tyr, zespół z Faroe (Wyspy Owcze) znów w Polsce. Mieliśmy okazję poznać Heriego i ekipę w Klubie Wiatrak w zeszłym roku. Koncert był naszym zdaniem bardzo udany :)
Tym razem są na trzech gigach:

BLACK SAILS OVER EUROPE Tour 2009 
wystąpią: ALESTORM, TÝR, HEIDEVOLK, ADORNED BROOD.
08/04/09 DK – Copenhagen , The Rock 
09/04/09 DE – Bad Salzungen, KW 70 
10/04/09 FR – Pagney, Chez Paulette 
11/04/09 NL – Hellendoorn, Club Lantaarn 
12/04/09 BE – Vosselaar, Biebob 
13/04/09 DE – Lahr, Universal DOG 
14/04/09 DE – Osnabrück, Bastard Club 
15/04/09 CH – Pratteln, Z7 
16/04/09 DE – Ottweiler, Club Schulz 
17/04/09 DE – Lichtenfels, Stadthalle / RAGNARÖK Festival 
18/04/09 DE – Lübeck, Treibsand ** 
19/04/09 PL – Poznań , Eskulap ** 
20/04/09 PL – Wrocław , Alibi ** 
21/04/09 PL – Kraków , Studio ** 

22/04/09 DE – Berlin , K 17 ** 
** bez Adorned Brood


My pojawimy się zapewne w Krakowie :)

Teraz zespół koncertuje w Stanach.
Jeśli będziemy na tym gigu, napewno TUTAJ o tym się dowiecie :)




środa, 18 lutego 2009

HELLHOUNDS FEST 2009 cz. IV



Nadszedł czas, by zostawić Hellhounds i opisać to, co wydarzyło się po koncercie: backstage i powrót.
No więc po samym gigu udaliśmy się po zasłużone browary :D Czekaliśmy na odpowiedniednią chwilę by znów móc napastaować Johana, Satanfucka i Larsa ;) W tym czasie patrzeliśmy popijając złoty napój na wyniki naszego pstrykania w klawisz spustu migawki. Fotki jakie nam powychodziły widzicie rozplenione tu i ówdzie (czyli jeszcze na deviancie i na photoblogu). Po konsumpcji nadeszła chwila, by zabrać swe dupy i poprzeszkadzać muzykom :) Ale skoro Johan sam nas zapraszał, to jak my, małe żuczki, mogliśmy powiedzieć NIE?

Na backstage upadłem do stóp mr Edlunda, który siedział przed swym pokojem (a właściwie Tiamatowym) i odpoczywał. Reszta zespołu czaiła się za drzwiami :) Podziękowaliśmy za wspaniały koncert i pokazaliśmy to, co na nim uchwyciliśmy ;) Oczywiście wtedy Johan wstał i patrzył oraz słuchał:
"it souds good"
No ba ! :D
Poprosił o pokazanie tego Larsowi i Satanfuckowi. Dwa razy powtarzać nie musiał. Ekipa zmęczona trudami koncertu odpoczywała popijając to i owo. Także zainteresowali się naszymi osiągami i zamówili całe 5 kopii... ciekawe dlaczego ;)
Potem wszedł te stary zmierzły angol, który nakazał wyjść do czekających na zewnątrz ludzi. No luz, ale mógł to zrobić bardziej rockendrolowo, na przykład "fuck off! they must go", a nie jakoś tak kurwa opryskliwie...

Dominika zdązyła jeszcze ustrzelić się z Johanem :)

Ok. Został z nami Lars.... nie - on przyszedł chwilę później, jak Dominika i Apsu udali si po odzienie wierzchnie. W każdym razie pomylił mnie z LuciDem i zapodał "do You still hate our new stuff?"

eeee

W mej obronie stanął Rafał, który stweirdził, że to LuciD coś tam marudził. Ja swego czasu nienawidziłem wszystkiego co wydali po Wildhoney. Ale wyszło przez LuciDa i pewnien bootleg, że mi przeszło.
Ja w każdym razie na taki album jak Amanethes czekałem od wydania Clouds.
Potem Lars się zmył a pojawił Satanfuck, z którym to gadaliśmy bite pół godziny...
A - nie należy robić Andersowi fotek jak je. Wkurwia się szybko ;P
I jeszcze jedno - na starym forum Church Of Tiamat wyszło, że kiedyś na Brutal Assault pewien gość rzucał w nich kamieniami podczas gigu. I się ciul jeszcze przyznał.
Rada - nie rzucać. A jak już rzucasz - nie przyznawaj się. Satanfuck na stówkę nadepnie Ci na ryja :]

Oczywiście Anders potwierdził, że nie będą grali już death metalu. W sumie wolę jak grają to, co lubią. A lubią inne rzeczy chyba, niż DM.

Doszło oczywiście także do małej sesji autografów:

oraz do fotograficzej:
Potem niestety Tiamat już wyruszał.
Pociąg do "Zabrza" jakoś po 2:30, więc my także powoli śmigaliśmy do domu.
W PKP spotkaliśmy Gosię Dużą ;) i jej ekipę. Niestety - mimo fajne podrózy, pociąg nie zatrzymał się w Zabrzu... tylko w Gliwicach... Było po 5 nad ranem. Zimno i jak sie okazało, tramwaje nie jezdziły... BRE Bank protestował tego dnia... Więc pozostała 617 - Goethego. Dominika taxi a ja 15 minut mrozu, 840, 5 minut mrozu, łóżko.

Na kociec dodam jeszcze dwa clipy i fotkę :)




Dobranoc :)

P.S. Dziękuję Tiamat za wspaniały koncert, chłopakom i ekipie ze studiów za mile sędzony czas (Gośki, Kuba i Ewa) a przedewszystkim Dominice (wie za co) i LuciDowi - za zaaranżowanie tego wszystkiego. Chłopie - jesteś wielki!

Satyricon - clip z LA i Unholy Fest 2009


Można sobie zobaczyć, co to Satyr & co porabiali w Świętym Lesie. Udostępniono zmontowane kawałki występu Satyricon w Los Angeles - Hollywood, w klubie The Music Box:


Kto jeszcze nie widział, tutaj także clip do utworu 'Black Crow On A Tombstone':


__________________________
Przypominam, że Norwedzy grają w Ostravie na Unholy Fest 2009. Ceny biletów:
do 17.07 - 220 pln
od 18.07 do dnia imprezy - 
260 pln

Festiwal trwa od 24.07 do 25.07.2009.
Ostrava, Cerna Louka

Potwierdzone zespoły:
Cradle Of Filth (GB)
Gorgoroth (Nor) Show z modelkami i fajną scenogr
afią...
Satyricon (Nor)
Amon Amarth (Swe)
Unleashed (Swe)
Entombed (Swe)
Enslaved (Nor)
Asphyx (Nl)
Taake (Nor)
Infernal War (Pl)
Blood Red Throne (Nor)
Nefarium (It)
The No-Mads (Pl)
North(Pl)
Furia (Pl)
Enclave (Pl)

















A na koniec w HQ Havoc Vulture. Z najlepszej wg mnie płyty Satyricon.

Behemoth nagrywa nowe Lp

16 lutego Behemoth wszedł był do studia 'Radio Gdańsk' by zacząć prace nad nowym Lp. Współproducentem będzie Daniel Bergstrand (m.in. od Mroczych Fiuterałaów). Za zadanie ma produkcję bębnów... znaczy -będzie dbał o dźwięk tychże. Perka pewnie ma napis 'Made In China' ;)

Btw - chopcy zostali nominowani z płytą 'At The Arena Ov Aion - Live Apostasy' do Fryderyków... no tak.
Powodzenia! ;P



My Dying Bride - nowe uderzenie!


Brytole z My Dying Bride przygotowują się do ataku z nową płytą. Oczywiście obłędnie szybkie tempa gwarantowane ;)

Lp zatytuowane jest 'For Lies I Sire'
Rozpiska:

  • Fall With Me
  • My Body, A Funeral
  • The Lies I Sire
  • Bring Me Victory
  • Echoes From A Hollow Soul
  • ShadowHaunt
  • Santuario Di Sangue
  • A Chapter in Loathing
  • Death Triumphant

  • Ja czekam z niecierpliowścią.

    Tu można zasmakować:


    Czyżbym znów słyszał skrzypce? :]

    Więcej na mydyingbride.org

    wtorek, 17 lutego 2009

    Jabłkowe newsy

    Jakiś czas temu, po przeczytaniu info na appleblog.pl, trafiłem na stronę, której banner widzicie wyżej. Trafiłem tam, bo wesoła ekipa appleblog.pl zapodała, że można tam nabyć e-booka o maczkach i innych jabłkach. Nabyłem :)
    Teraz autor informuje, że jest jego pozycja (ciekawa dodam) dostępna także na iPhone oraz za niedługo w wersji papierowej.



    Pozycja ta to zebrane artykuły autorstwa twórcy blogu i z tegoż pochodzące. Są one więc dostępne free, lecz trzeba się naszukać by je odnaleźć. Prywatnie uważam, że ta pozycja nieco przypomina MacOS X - w sumie można to mieć za pół darmo kupując PC i zainstalować 'darmowego' Windowsa, ale po co? To jest wygodne, szybkie w działaniu (czyt. dobrze i szybko się czyta) i nie myślę o tym, czy zaraz stanie się coś, co stać się nie powinno (tak własnie mnie naszło - odkąd prywatnie nie korzystam z PC i windy, przestało być dla mnie naturalne ciągłe zapisywanie danych, robienie czegoś szybko, bo zaraz może się zwiesić, zamulić czy coś tam. Teraz praca na komputerze jest wygodą. Nie muszę także stresować się ogromnym wyborem miliarda opcji zrobienia/ zainstalowania/ potwierdzenia. Wybór jest prosty - Mac. ... No więc czemu, do kurwy nędzy mam tylko 2 USB? Hallo! Nothin' is perfect, and You know it! :P)


    Aktualnie wersja w .pdf nie jest już rozprowadzana, więc zachęcam do składania ofert kupna na drukowana wersję. Cena 50 pln. koszt wysyłki wliczony.

    Użytkownicy iPhone będą prawdopodobnie nabyć swą wersję via App Store za ok. 5 pln. Jak tylko tam się pojawi, napewno się o tym dowiecie z fotogenii.



    P.S. kontakt z autorem blogu jest bardzo dobry, więc problemów nie będzie :) Oczywiście - należy być kulturalnym ziomem ;)


    Pozdrawiam!

    HELLHOUNDS FEST 2009 po mojemu, czyli wyznania..

    Zacznę od tego, ze jestem Naamah.

    14 lutego, nie! nie w walentynki, TYLKO 14 LUTEGO wybraliśmy sie w świat..
    na moj pierwszy [nie ostatni] koncert TIAMAT.
    Juz sama podroż i dworzec PKP [cudownych, niezmiernie szanowanych przeze mnie lini kolejowych..] wiedzialam, ze bedzie to wypad "prawie jak wszytkie" na tego typu imprezy... Otóż przywitało nas 4 przystojnych męzczyzn, ja pozostaje sama na placa boju wsrod tych ktorym nadano na cale zycie mozliwosc sikania na siedzaco, bez wzgledu na warunki..
    Lubie meskie towarzystwo, bo faceci to nie chuje :) i maja wacka :)
    Droga do Klubu STUDIO byla kreta, sliska, mokra, solona,niezmierzona , przezabawna, do tego na wdechu i w syfie po kostki :)
    Samo wejscie pomine [tu wielki srodkowy palec dla ochrony, i pana przy wejsciu - ale nie w dupe, bo za dobrze by wam bylo!] . Potem bylo juz tylko coraz bardziej blogo, milo, i ... coraz glosniej.
    Po dosc zabawnym w moich oczach koncercie zespolu, ktorego nazwy nie znam, ale jego urocza przypominajaca wieloryba wokalistka w sukni niczym zgwalcony Batman dala mi wiare w to, ze ja tez moge zalozyc kapele. Spiewac kazdy moze. Drzec morde tez. Zapewniam Was, ze wszyscy znacie teksty piesni tej kapeli :) Kiedy ta urocza slonica z podniecenia padla na kolana a ktorys z kolegów uznal, ze "ktos rzucil chipsa na scene" wiedzialam , ze to CI ludzie, w TYM miejscu uczynia, ze POTEM bedzie jeszcze lepiej.
    Potem jakis koncert, ktory przepilam piwem i nawet nie odbil sie echem ;)
    A pozniej...ON czy ONI.. [ na szczescie, z paznokciami gorzej pomalowanymi od moich - a wierzcie mi mialam stresa w piatek wieczorem] dali taki koncert, ze wyrwarlo mnie z 14-dziurkowych butow bez rozwiazywania..
    Choc nie znam TIAMATu na wskros, jak ze wszystkimi zespolami myle tytuly piosenek i plyt, tak koncert zawsze pamietam ze szczegolami. I z tym bedzie tak samo :)

    Dziekuje wam chlopaki, za ciagle pelny kubek piwa, towarzystwo, ochrone, wsparcie i wasze osobowosci :) [wwwaaaaaaaaazzzzzzzzzzeeeeeeeeeeeeeellllllllllllllliiiiiiiiiiiiinnnnnnnnnnnaaaaaaa]

    poniedziałek, 16 lutego 2009

    HELLHOUNDS FEST 2009 cz. III


    No więc misie-pysie, czas na relację z gigu samych BOGÓW... SZATANÓW... !! T I A M A T Ó W :D

    Najpierw weszła ekipa techniczna, coś tam podokręć/poustawiać, my też się ustawiliśmy - z piwami 8) Czekając na wyjście tych niedobrych rockmanów z niecierpliwością, naamah popstrykała sobie fotki butów 8)

    Ale w końcu wyszli. Prawie słyszałem jak zawalił się Kościół Mariacki!
    Oczywiście okrzyki zadowolenia i burza oklasków - zaczęli!
    Na rozgrzewkę po intro 'Will They Come?'. Sala ożyła. Zaczęło się robić przyjemnie. Tiamat wyglądał na zwartych i gotowych by zawładnąć smoczym miastem. A mieli arsenał pierwszej klasy! Światła. Idealnie wpasowane (no może poza reflektorem walącym snopem po gitarze Johana, przez wyglądało to jakby nie miał on na sobie nic, a jego przyrodzenie było świąteczną iluminacją), za plecami tej zUej i paskudnej HORDY krzyżyk jakby 'nie w tą stronę' ;) , kolorki - niebieski i czerwony. Pięcioro ludzi na scenie a pod nią ... no właśnie. Chciałoby się napisać, że rozpierdol, ale jak się okaże później - nie do końca.
    No dobra, wybrzmiały ostatnie takty kawałka z Amanethes i czas nadszedł na kolejny z tegoż LP utwór - 'Raining Dead Angels'. No i właśnie tu obiecałem Johanowi i chłopakom, że będzie piekło. I chuj - zamiast piekła był jogging pod scenę, rekonesans i odwrót. Młyna nie stwierdzono... No jak to?! Ostro i z przypierdolem, a nie ma zajobu pod sceną? Krakusy zapomnieli co to R O C K? Zresztą, sami zobaczcie:



    No więc nie urwałem sobie tego i owego w tłumie, więc poszedłem na tyły do Dominiki (czyli naamah) by tak pomachać głową dla Szatana. Skończyli, ja spocony niczym kret po kopulacji i czekam na jeszcze.

    Teraz mały powrót do czasów PREY i 'Cain'. No to trza po Sepulturze sobie kark i przeszczepy rozruszać. Na 'płycie' były i kangury i dzięcioły. Nie było byków. Ale cóż, tak też można. W powietrzu las 'szatanów' i heja! Prosto do 'Untill The Hellhounds Sleep Again'. Lekko się uspokoiło, klimacik się zrobił. Papierosek poprosił o jaranko. Pomogliśmy Johanowi w śpiewie a Satanfuckowi w graniu (air guitar to świetny wynalazek). Noga też się bawiła tupiąc rytmicznie. Właściwie to należałoby w tamtym momencie leżeć wygodnie z papierosem w pysku, mając Whisky w zasięgu odczuwać kojące ruchy jakiejś lasencji, która masuje ci plecy... Tiamat koi zmysły :D

    Co tam dalej było... 'Dou You Dream of Me' z 'Dzikiego miodu'. Świetny kawałek. Zaczęło się gibanie. Jep, wiecie - mistycznie, romantycznie, zajepatycznie. Ale zaraz po tym utworze zapodali nam 'Divided'. Znów z 'Prey'. Jakby nie bliskość tych wszystkich 'świętych' miejsc, po takiej dawce romantyków, zaczęła by sie pewnie masowa kopula... miłowali by się wszyscy jak misie koala na spędzie tępionych gatunków.
    Kolejny utwór tylko to potwierdzał. Zagłosowaliśmy za miłością. Nareszcie coś z 'Judas Christ'. Fala miłości zalała Klub Studio niczym nasienie usta Ginger Lynn. Nie odstąpili od tematów wartości pozytywnych i nadeszła kolej na coś ze 'Skeleton Skeletron'. Płyta jakby wypełniona westchnieniami Lilith i to Dla Jej Przyjemności  Satanfuck, Lars i Johan rozpieszczali nas tak bardzo, że musieli zajebać liścia z innego wałka z tej samej płyty - 'Brighter than the Sun'. Skocznie i hiciarsko ;)
    Cały czas czekałem na coś więcej z 'Judasa...' i z 'Amanethes'. Ale zagrali z 'Prey' Cała sala napierdala! Śpiewali chyba wszyscy - 'Wings of Heaven' waliło obuchem :D W oczekiwaniu na ww. płyty, przypomniało mi się, że tak było by w sumie ok, gdyby zagrali 'Whatever That Hurts'... hmmm
    No dobra. Powiem, bo i tak wiecie. Nie zagrali :(
    Skoczne 'Cold Seed' torowało drogę, by wejść na 'Via Dolorosa' :) Musiałem się porozpychać... Ale raczej mały to miało sens, bo mój tor myślenia rozmijał się z torami innych. Cóż. Machaliśmy dyniami pojedyńczo. Ponieważ przed tym kawałkiem była krótka przerwa (o czym nie wspomniałem... świnia ze mnie) należało udać się czym prędzej po paliwo. Heniu rules. Yep!

    To co Tiamat zapodał po 'Via...' było dziwne, ale bujało. Mała jam session :) Zapytaliśmy Johana i Satanfucka co to było: 'dgasb hjdgcnasc mbdsabck...'
    Aha... Ok. No luz. Kumam.
    Potem Satanfuck bodajże wyprostował swe słownictwo i powiedział coś na wzór 'fell the flow'. No, teraz to rozumię :P
    Nadszedł czas na starocie. 'Sleeping Beauty'. Co by nie mówić, napierdalaliśmy wszyscy :D oh yeah! Czuliśmy to 'flow'!
    Ostatni kawałek - Gaia. Uspokojenie i czas na piwka, palenie a potem na Backstage do Tiamat :D
    Ale co sie działo tam - następnym razem :)


    Zapraszam!

    niedziela, 15 lutego 2009

    HELLHOUNDS FEST 2009 cz. II

    LETS ROCK!


    Na moim koncie na deviantart można oglądać i ściągać sobie fotki w lepszej rozdzielczości. Zapraszam!
    Teraz tylko kilka fot. Relacji ciąg dalszy nastapi :)


    naamahproserpine z Johanem Edlundem
    Backstage :D


    eee... My :D



    Link do galerii :D hasło 'tiamat'