tego w Kraku. Na tym drugim będę :) Relacja oczywiście tutaj... jeśli będę w stanie coś zapamiętać. Herr Edlund coś zapodał, że ma zamiar z nami wypić :) No to będzie party jak co nie miara w Kaanie Galilejskiej. Chodź z Żubrówką i innymi przysmakami. I bez długowłosych gostków w sandałach. Szatan przewietrzy ten klub przed najazdem grubego i bezzębnego (jakbyście przez 28 lat wsysali amfę, to jak byście wyglądali? he) Mości Eldritcha.
Jego i Dr Avalanche’a Siostrzyczki Miłosierdzia powinny gruntownie rozpierdolić Kraków. Niech będzie chwała jego świętobliwości Andrzejowi z Hamburga :)
Liczę nie tylko na stuff z Lp’s. Mam szczerą nadzieję na kawałki stricte koncertowe, które można usłyszeć albo na żywo albo na bootlegach.
Na koniec pytanie - czy będzie gitarzysta, brat Elvisa? Może Eldritch go z Avalanche’m nie wywalił jeszcze...
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz