wtorek, 21 kwietnia 2009

Optymistycznie :)


Dziś w przypływie chęci naprawy swej zrytej przez ostatnie 8 dni psyche (zajebiscie było, ale dół Córci, 2 mandaty, 4ptk na prawku, zabranie rejestracyjnego, awaria auta i zwolnienie bratowej mogą zepsuć nawet najlepszy humor) zapodaję wam njusa, który już pewnie tam gdzieś krąży:

MOTORHEAD gra na Hunter Feście, 23 lipca, w Szczytnie :D

Ja pierdolę. No grzech kurwa nie być!

dajemy!








LONG LIVE THE KING

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz