piątek, 13 lutego 2009

Po koncercie Sepultury

No więc nie mam głosu, a kark stracił możliwośc dokonywania jakiś skomplikowanych ruchów. Ale koncert... no był wyczesany. Co prawda jakaś połowa setu była mi obca, bo nagrana po 1996, ale chyba czas się przeprosic z Sepulturą.
Na więcej na razie nie ma szans, ale wieczorem będą foty a może i coś więcej :D

\m/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz